Czytanie: dlaczego warto?
Na stronie internetowej „Polityki”
przeczytałam tekst o tym, czego Polacy nie czytają. Nie czytamy znanych i poważanych na całym świecie,
poruszających istotne tematy, nagradzanych za literaturę najwyższej
klasy autorów. Dlatego ich książki rzadko się u nas pojawiają, a jeżeli już, to ostatecznie przepadają w koszach z napisem „wyprzedaż”? To, że nasi zachodni sąsiedzi jakoś bardziej przepadają za ambitną lekturą to jedno - druga kwestia to fakt, że Polacy generalnie niechętnie sięgają po jakiekolwiek książki.
Słowem wstępnego wyjaśnienia – nie
mogę powiedzieć, że zaniechaliśmy sztuki czytania tekstów
dłuższych niż 2000 znaków i bardziej wartościowych niż
pudelkowe plotki. Porównując moje regularne podróże do Krakowa,
dzisiaj znacznie więcej osób zabiera do pociągu książki –
wracając w sobotę z egzaminu w jednoprzedziałowym InterCity
wszyscy naokoło siedzieli skupieni na lekturze. Niestety ten odsetek
czytających to w dalszym ciągu zaledwie ułamek z całościowej
liczby społeczeństwa. Nie czytają ludzie starsi, młodszych
odstrasza reportaż w Dużym Formacie, a co dopiero książka licząca
sobie trzysta stron... Nie odnoszę się tu, rzecz jasna, do
wszystkich. Mam przyjemność znać ludzi w każdym wieku, którzy
uwielbiają czytać, czerpią z tego wiele przyjemności i
przydatnych w codziennym życiu umiejętności.
Wiele osób twierdzi, że nie ma czasu,
lub otwarcie przyznaje, że nie lubi czytać. Nic bardziej błędnego.
Zawsze można znaleźć chwilę czasu; nie każę od razu poświęcać
wieczoru z przyjaciółmi czy cennej (i zdecydowanie zbyt krótkiej)
przerwy w pracy, ale już w codziennej podróży autobusem czy
tramwajem można ogarnąć te kilka stron.
A awersja do czytania? Nie ma czegoś
takiego. Jak dla mnie ludzie deklarujący podobne rzeczy po prostu
nie trafili jeszcze na ulubionego autora lub gatunek.
Czytam książki dość często, tyle,
na ile pozwalają mi praca, studia, bieganie i cardio oraz seriale (i
pisanie bloga, od czasu do czasu). To nie mój główny sposób na
spędzanie wolnych chwil i relaks, chociaż znam osoby, które po prostu
kochają książki i pochłaniają je w ilościach hurtowych.
Czytałam już w dzieciństwie i
doskonale wiem, jak dużo można książkom zawdzięczać. W
pierwszej kolejności – bogate słownictwo. W mojej obecnej
sytuacji, kiedy pracuję jako copywriter, znajomość wielu słów
pomaga mi w szybkim zastępowaniu powtórzeń, w miarę lekkiego
posługiwania się branżowymi językami oraz brakiem problemów w
zrozumieniu skomplikowanych słów czy definicji. Niby nic ważnego,
w końcu w internecie znajduje się dzisiaj odpowiedź na każde
pytanie, ale w praktyce to ogromna oszczędność czasu.
W związku z powyższym mogę wymienić
kolejną umiejętność nabytą dzięki książkom. Bogate słownictwo
czyni łatwiejszym nie tylko pisanie – również nawiązywanie i
prowadzenie konwersacji oraz umiejętności autoprezentacji są
łatwiejsze, wypowiedzi płynne i piękniejsze. Dzięki czytaniu
zasady ortografii i gramatyki raczej nie stanowią dla mnie problemu.
Książki w dużej mierze odpowiadają
za wyobraźnię. To żadna przesada, że wraz z kolejną przeczytaną
stroną każdy buduje sobie własny przedstawiany przez autora świat.
To doskonałe ćwiczenie pobudzające myślenie, które
pozwala na postrzeganie świata w kreatywny, wyjątkowy sposób.
Istotną kwestią pozostaje
aktualizacja wiedzy i podnoszenie kwalifikacji zawodowych. Poza prozą
lubię czytać różnego rodzaju poradniki – pozwalają one w
prosty i przyjemny sposób dowiedzieć się wielu interesujących
rzeczy i praktycznych przykładów, których nie mam szans poznać na
uczelnianych zajęciach.
Realizacja swojej pasji jest dla mnie
szczególnie ważnym elementem pełnowartościowego życia.
Odpowiednia literatura może w tym pomóc: swojego czasu, kiedy tylko
mogłam, pochłaniałam wszelkiego rodzaju biografie kultowych zespołów - wiedziałam wszystko o U2, Beatlesach czy The Doors :)
Książki to piękna rzecz. Nieważne –
w postaci e-booka czy papierowej (chociaż zdecydowanie preferuję to
drugie), potrafią przenieść w kompletnie fantastyczny świat lub
okazać się cenną pomocą w nauce i codziennym życiu. Kształtują światopogląd na pewne sprawy i budują charakter o wiele lepiej niż krótkie internetowe teksty.
Macie moje powody, dla których kocham
książki, a jak jest z wami? Czytacie, bo...? Dawajcie w
komentarzach :)